Powyżej link do filmu, który jest na YouTube.
Poniżej zaś transkrypcja nagrania
Dzisiaj moi drodzy kontynuujemy temat pod tytułem: „Jak oddzielić ziarno od plew”.
Prowadziłam niedawno mentoring dla pani, która chciała koniecznie osiągnąć awans. Był jej przyobiecany jakiś czas temu, w związku z tym ogromie chciała ten awans osiągnąć.
Pracowała w tej firmie już prawie rok, a obiecali jej, że tylko i wyłącznie po okresie próbnym który odbędzie, już wskoczy na wyższe stanowisko. Niższe stanowisko było tylko i wyłącznie po to, żeby sprawdzić czy pasuje kompetencyjne do tej firmy.
Minęło już 11 miesięcy, czyli prawie rok, czyli blisko 4-krotność okresu próbnego, a ona nadal w tej firmy pracowała.
Zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc „jak ma ten awans osiągnąć?" A potem okazało się, oddzielając ziarno od plew, że jej na awansie wcale Nie zależało.
Dlaczego przyszła do mnie dopiero po 11 miesiącach pracy a nie po 3?
Przecież jeśli obiecano jej awans po 3 miesiącach, to już w 4 miesiącu powinna zastanowić się, czy samej porozmawiać z szefem, czy przyjść po pomoc do mnie, czy do kogoś innego, a nie czekała tak długo.
Okazuje się, że ona się bała tego awansu.
Awans wiązał się z dużo większym zakresem obowiązków i dużo większą odpowiedzialnością.
Podczas rozmowy okazało się, że jej ogromnie zależy na a i b.
Jak myślicie co było to a?
Myślę, że zgadliście - pieniądze. Pieniądze, jeszcze raz pieniądze. Czyli podwyżka i nie ma w tym nic złego.
A drugie? - maksymalnie 8-godzinny dzień pracy, też Nie ma w tym nic złego.
Ale moi drodzy czemu ten przykład wam przytaczam?
Jeśli chcecie uzyskać coś od swojego przełożonego, to w tym tyglu różnorodnych oczekiwań, jeśli wszystko wymieszacie Nie osiągniecie nic. I potem będziecie mogli pójść do swoich znajomych i powiedzieć no wiedziałem, że się Nie uda, wiedziałam że przecież on się na to Nie zgodzi, przecież Nie ma mowy, i będziecie mieć samo spełniająca się przepowiednię.
Na czym bardziej Wam zależy, na tym abyście mogli być tą martyrologią narodu polskiego, czyli tym uciśnionym, uciśnioną przez los i mógł/mogła chwalić się przed znajomymi jak to niestety ten los strasznie cię traktuje?
Czy też opcję drugą wybierasz?
Przygotować się do rozmowy, przeprowadzić ją odpowiednio i uzyskać takie korzyści na jakich ci zależy.
Czy wolisz opcję pierwszą, czy drugą?
Jeśli pierwszą to przykro mi, Nie pomogę w tym, bo jestem absolutnie przeciwna narzekaniu.
Rekomenduję i wzmacniam przygotowanie się do tego co w życiu chcemy osiągnąć i sukcesywne dążenie do tego.
Jeśli więc chcesz pójść do szefa na rozmowę i coś uzyskać, to ułóż sobie w głowie , przemyśl, na czym Ci naprawdę zależy?
Czy tak jak u tej pani na awansie, na którym wcale jej Nie zależało, bo się go bała?
Czy na wychodzeniu punktualnie z pracy, po 8 godzinach punktualnie?
Czy na wyższym wynagrodzeniu?
Osoba ta przyszła do mnie mówiąc, że chce wyższe stanowisko bo wiadomo było, że wyższe stanowisko automatycznie wiąże się z podwyżką.
Ale chciała z trzech rzeczy tylko jedną - podwyżkę.
Wiedziała, że jak będzie awansować to musi dużo więcej pracować ze względu na to, że jest większy zakres obowiązków, zarządzanie podwładnymi, większe cele do zrealizowania, dopilnowanie różnorodnego zespołu. A ta osoba nie miała żadnych kompetencji w zakresie zarządzania zespołem, gdyż takiego doświadczenia jeszcze nie miała. Firma chciała zaufać jej, dać jej wyższe kompetencje, ale dla niej było to całkowite novum, dlatego się tego bała
I druga rzecz, o której już wspomniałam.
Chciała koniecznie wychodzić po 8 godzinach pracy, ale wiedziała, że jak awansuje to przecież na początku będzie musiała dużo dłużej pracować, żeby nowych kompetencji się nauczyć i spełniać wszystkie wymagania, które przed nią stoją.
Zatem moi drodzy rekomenduję - Nie musisz łapać siedmiu srok za ogon. Nie musisz chcieć awansować tylko dlatego, że zależy ci na podwyżce, licząc jakoś że może jednak po 8 godzinach niechcący wyjdziesz i bojąc się zakresu obowiązków wyższego, szerszego, który albo uda się zrealizować albo Nie.
I najfajniej by było, żeby jednak Nie spełnili swojej obietnicy, Nie dali ci tego wyższego stanowiska, bo wtedy masz z głowy wszelkiego rodzaju kłopoty i duże uzasadnienie, przecież Nie dali mi awansu i wtedy będzie samo spełniająca się przepowiednia, no niestety Nie udało się.
Więc pomyśl jeśli Nie chcesz awansować, jeśli Nie chcesz pracować dłużej, a chcesz mieć podwyżkę, jakie możesz argumenty szefowi pokazać, powiedzieć, aby tę podwyżkę otrzymać, uzyskać Nie mieszając nikomu głowie ani sobie samemu.
Życzę ci zatem klarownego przemyślenia tego co chcesz osiągnąć i pójścia dalej, z sukcesem.
A dla Ciebie co jest istotne awans ... czy podwyżka?
Dlaczego właśnie Ty powinieneś otrzymać prezent - Voucher na Inspirujące Rozmowy?
Napisz i weź udział w Biznesowym Spotkaniu Rozwojowym