Powyżej link do filmu, który jest na YouTube.
Poniżej zaś, transkrypcja.
Kolejny mój Klient potrzebuje podwykonawcy do współpracy i podejmujemy wspólnie decyzję, że spośród kilku firm wybierzemy tę, która będzie najbardziej spełniała kryteria, które sobie wcześniej określiliśmy.
I okazało się, że to ja będę tą osobą, która będzie podejmowała decyzję kogo wybierzemy do współpracy.
Wskazaliśmy kilka firm, określiliśmy kryteria, czyli parametry, wedle których będziemy te firmy oceniać. W związku z tym potrzebuję porozmawiać z przedstawicielami tych firm, ale w randze decydenta, aby móc mojemu Klientowi dać konkretne rekomendacje.
Mój Klient jest bardzo mądrym człowiekiem i zajmuje się tylko i wyłącznie tym zakresem usług, w którym się specjalizuje, a pozostałe zleca na outsourcingu.
Dlatego też mnie interesuje ktoś, kto zrozumie potrzebę mojego Klienta i tak nawiąże z nim współpracę aby mój Klient osiągał konkretne rezultaty z zadań, które chce komuś zlecić.
Dzwonię do jednej z wybranych firm, proszę o rozmowę z Panem Janem Kowalskim dlatego, że wiem, iż jest on właścicielem firmy, czyli decydentem. Ponieważ bardzo będę chciała, egoistycznie będę chciała usłyszeć, jakie ta firma ma przewagi konkurencyjne, w czym się głównie specjalizuje i na co możemy liczyć.
Dzięki rozmowie z właścicielem dowiem się, czy mam po drugiej stronie fachowców, czy tylko osoby które odhaczają jakieś tam zajęcia, zadania.
Dzwonię w związku z tym i proszę o połączenie z Panem Janem Kowalskim, na co pani, która odebrała telefom mówi:
"Ja Nie wiem kiedy Pan Kowalski będzie, Nie mogę połączyć".
"Nie może Pani połączyć, rozumiem, to proszę powiedzieć kiedy mam zadzwonić aby taka możliwość zaistniała" - sugeruję
"Nie wiem" - odpowiada Pani i cisza.
"To może Pani się dowie, zapyta, a ja zadzwonię później i zapytam Panią, kiedy mogę zadzwonić ponownie". - dopytują aby coś z tej rozmowy uzyskać.
"Nie, nie, wie Pani co, a w jakiej sprawie Pani dzwoni?" - otrzymuję pytanie
"Potrzebuję porozmawiać z Panem Kowalskim, więc jak powie mi Pani o której i kiedy mogę zadzwonić to przekażę mu informację dotyczącą zakresu, którego ta rozmowa będzie dotyczyła. Ogólnie mówiąc, rozważam współpracę z Państwem.
Powiedziałam bardzo ważną rzecz - „Rozważam z Państwem współpracę”, czyli Nie jestem osobą, która chce im coś sprzedać tylko coś od nich kupić.
A pani mówi do mnie:
"To ja powiem Panu Janowi, że Pani dzwoniła, no i zobaczymy, czy ta rozmowa będzie potrzebna".
Moi Drodzy - ja chcę być ich Klientem, rozważam to, a Państwo do których dzownie będę podejmować decyzję, czy łaskawie zgodzą się ze mną o zostawianiu pieniędzy u nich porozmawiać. Niezła referencja na start, nie sądzicie?
Aby pozostać w nurcie profesjonalizmu mówię:
" Szanowna Pani, jeśli ja dzwonię do Jana Kowalskiego aby z nim porozmawiać, to ta rozmowa jest potrzebna, bo w tym celu wykonałam do Państwa połączenie. Może Pani powiedzieć mu, że dzwoniłam, podając moje imię i nazwisko, bardzo proszę, może znajdzie czas na rozmowę ze mną. Jeśli Nie znajdzie, to też będzie to dla mnie ważna informacja".
Dlaczego mówię „ważna informacja”?
No bo będzie to oznaczało, że jeśli Pan do mnie Nie oddzwoni, to skreślam firmę z listy, po prostu.
Nie minęło proszę Państwa kilkanaście minut, pani do mnie dzwoni i mówi z radością w głosie:
"Tak jak się spodziewałam Pan Jan Kowalski Nie będzie z Panią rozmawiał bo on Nie rozmawia z klientami. Ale jeśli Pani bardzo sobie życzy to może udzielić Pani godzinnej konsultacji biznesowej."
Ooooo, niezłe, no naprawdę niezłe. Życzie pisze najlepsze scenariusze, naprawdę - pomimo iż jestem bardzo kreatywna, takiej sytuacji Nie wymyśliłabym. Nawet do horroru.
Moi mili, ja powiedziałam, że pragnę rozważyć możliwość nawiązania z nimi współpracy, a oni chcą sprzedać mi konsultację biznesową?
Wiele rzeczy już przeżyłam w życiu zawodowym. Wiele złych sytuacji doświadczyłam, ale czegoś takiego jeszcze Nie. Ja mówię, że chcę być ich potencjalnym klientem, który od nich usługę kupi, a Pani Nie wiedząc zupełnie kim ja jestem i czy reprezentuję spółkę wielką globalną czy maleńką, gdyż o to Nie zapytała -
Czas poświęcony na rozmowę o zakresie współpracy chce mi sprzedać jako konsultację biznesową. Kuriozum jakieś.
Pytam zatem:
"Proszę Pani, czy ta godzina to jest lekcyjna czy zegarowa?"
"Zegarowa"
"A ile kosztuje?"
"1500 zł. netto."
"Dobrze, a czego będzie dotyczyło to doradztwo biznesowe?"
"Jeśli Pani chce porozmawiać z Panem Janem, to tylko jest taka możliwość, no i będzie Pani pytała o co Pani chce."
Moi Drodzy, w tym momencie ugryzłam się w język, bo chciałam powiedzieć „ale konsultacje biznesowe to ja Państwu mogę udzielić z zakresu:
ale Nie udało mi się dokończyć zdania, gdyż Pani przerwała mi dodając
"Bo wie Pani, jak chce Pani wycenę oferty to Pani Jadwiga to robi".
Jakiej oferty? Przecież moi Drodzy, jeśli ta firma sprzedaje ludziom oferty, to możecie sobie wyobrazić jakie są skutki realizacji tych zadań?
W Polsce i na świecie jest bardzo wiele firm, które realizują swoje usługi poprzez wydatkowanie budżetu, który wcześniej jest określony. Ale przecież biorąc pod uwagę profesjonalną obsługę klienta, nikogo Nie interesuje rozparcelowanie budżetu.
Bo moi Drodzy, rozparcelować budżet to ja mogę nawet w zakresie, w dziedzinie, na której się Nie znam. Dostaję jakieś pieniądze i je rozparceluję, czyli alokuję tu i tam, wydam je błyskawicznie.
Nie wiadomo, no właśnie. Dlatego ja Nie poszukuję firmy, która jakoś i gdzieś pieniądze wyda, tylko takiej, która jest kompetenta i wie jak alokować budżety, aby osiągnąć założone cele.
Agencje zazwyczaj Nie chcą zagwarantować wyniku swoich działań.
Więc jeśli Nie zagwarantują wyniku, to ja bym bardzo oczekiwała, że przynajmniej dopełnią wszystkich, niezwykle ważnych formalności. Przemyślą gruntownie i zaplanują:
👁️🗨️ Co zrobią?
👁️🗨️ Do kogo?
👁️🗨️ Dlaczego?
👁️🗨️ Kiedy to wykonają?
👁️🗨️ I jak?
Czyli zamiast swobodnie jakoś rozparcelować budżet,przygotują takie działania tejże współpracy, aby móc osiągnąć jak najwyższe wyniki.
Jeśli firmy dają agencjom określone budżety i jakieś wyniki osiągają, to biorąc pod uwagę tego rodzaju obsługę klienta, jaka opisuję powyżej oczywistym jest, że przepłacają wielokrotnie, gdyż agencje te wybierają pójście na skróty poprzez realizowanie jakichś tam zadań, a Nie gruntownie przemyślanych i dostosowanych.
Wracając do rozmowy z tą przemiłą panią, jak ja usłyszałam, że jednak Pani Jadwiga może mi ofertę wycenić, zreflektowałam się, że proces ten trzeba poznać gruntownie i do końca, mówię:
"To przepraszam, podsumowując, rozumiem, że Państwo sprzedajecie wycenę ofert i usługi jakiegoś doradztwa biznesowego, które świadczy właściciel, prawda?"
"Tak i jeszcze szkolenia" - odpowiada Pani.
Moi Drodzy, ta pani nawet Nie zrozumiała mojej ironii, delikatnej, ale ironii.
Sprzedają wycenę ofert, a kogo obchodzi wycena ofert?!
Więc moi Drodzy, jak mawia młodzież, spadłam z krzesła. Ponieważ, jeśli dzwonię do kogoś mówiąc, że rozważam współpracę i otrzymuję takie informacje, że mogę sobie kupić godzinę rozmowy z właścicielem za półtora tysiąca, to gratuluję poczucia humoru.
Ale to Nie był prima aprilis.
Proszę Pani jeśli chodzi o kwestię dotyczącą rozmowy z klientami, przygotowania zakresu współpracy na bazie zrozumienia czego oczekują, zrozumienie potrzeb, przygotowanie możliwości działań, zrozumienie branży, w której klient działa i zarekomendowanie jakiejś aktywności - to u nas za to odpowiada Pan Kowalski Zbigniew, piastujący taką i taką funkcję. Wybaczy Pani, ale szef Jan Kowalski w tym momencie zajmuje się całkiem innymi zadaniami, stąd też rozmowa z nim Nie będzie możliwa w zakresie, który Pani przedstawia, ponieważ taką mamy politykę firmy. Ponieważ tak realizujemy zadania, mamy podział obowiązków i każdy odpowiada za różne zakresy. Czy będzie Pani uprzejma i zgodzi się, że oddzwonimy do Pani, bezpośrednio oddzwoni do Pani Pan Zbigniew, aby omówić możliwość współpracy?
Gdyby tak przebiegła rozmowa jak hipotetycznie mogłaby przebiec, co przytaczam powyżej - byłabym ukontentowana.
Niestety rozmowa wyglądała jak Państwo widzicie całkiem inaczej. Ale ponieważ jestem bardzo ciekawa całego procesu tej nieprofesjonalnej obsługi klienta w tej firmie, powiedziałam do pani:
"To ja poproszę bardzo uprzejmie, aby sms-em przesłała mi Pani numer telefonu tej Pani Jadwigi, to ja się z nią skontaktuję."
Na co pani obsługująca mnie mówi:
"Nie, Nie, Nie, Nie to niech Pani wyśle sms-em swój adres mailowy i Pani Jadwiga do Pani napisze. Ponieważ z Panią Jadwigą, żeby porozmawiać, to trzeba się umówić".
No tym razem spadłam z krzesła prawie po raz drugi i zaczęłam mówić, że ze mną też trzeba się umówić, ale ta pani przerwała mi i niestety Nie byłam w stanie nawet dokończyć zdania, że ja też mam kalendarz zajęty i że też ze mną trzeba się umówić, a nie po prostu zaproponować mi jakiś termin spotkania, wysyłając maila.
Jeśli chcecie mieć Państwo złe zyski, czyli otrzymywać pieniądze za sprzedanie czegokolwiek, komukolwiek, bez dopasowania tego do jego potrzebn - to możecie działać tak jak w opisanym przeze mnie przypadku, czego Nie rekomenduję..
Jeśli jednak zależy Wam na tym, aby to były dobre zyski, aby renoma Państwa firmy rosła, weźcie pod uwagę to nagranie i absolutnie tak Nie postępujcie z Waszymi obecnymi i przyszłymi klientami.
Bo inaczej świat stanąłby na głowie, a na szczęście nadal Ziemia kręci się wokół słońca, a Nie słońce wokół Ziemi.
Życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Subskrybujcie mój kanał. i dajcie łapkę w górę.
Piszcie też w komentarzach, jak Wy chcielibyście być obsługiwani. Podajcie różne przykłady z życia wzięte z którymi się spotykacie na co dzień. Zadzwonię do Was, albo napiszę jak będziecie woleli, rozwiniemy ten wątek. I na bazie też Waszych doświadczeń będę wszystkim innym przekazywać kolejne doświadczenia z życia wzięte, aby wszystkim nam żyło się łatwiej, bardziej zamożnie i uczciwie, cały czas.
Dobrego dnia Wam życzę. Trzymajcie się. Bądźmy w kontakcie :)
Dlaczego właśnie Ty powinieneś otrzymać prezent - Voucher na Inspirujące Rozmowy?
Napisz i weź udział w Biznesowym Spotkaniu Rozwojowym