Święta, Święta i …. Po Świętach?
O nie! :). U mnie trwają nadal, gdyż właśnie upiekłam Świąteczny Quiche z pieczonym dzikim łososiem i warzywami, czy też inaczej mówiąc Tartę dziko łososiowo-warzywną.
I – co najważniejsze – to Quiche bezglutenowy.
Uwieeeelbiam Quiche, mogłabym go jeść codziennie i bardzo cierpiałam, że tego tradycyjnego nie mogę. Niemal w każdej polskiej kafejce jest dostępny, stał się u nas bardzo popularny.
A w Paryżu? Pachnie nim niemal wszędzie, zapach unosi się na każdym rogu, czuć go tak jak też tradycyjne francuskie bagietki, czy croissants. Z zamkniętymi oczami podążając tylko za węchem, można trafić do tradycyjnych piekarni, czy też kafejek.
A propos piekarni francuskich, czyli punktów sprzedających świeże pieczywo pamiętajcie, że to naprawdę najlepsze jest tam, gdzie w nazwie punktu znajduje się wyraz „Artisan”, czyli szukajcie „Boulangerie, Artisan”.
Ale zanim pojedziecie do Paryża a Nie jadacie glutenu, możecie sami przyrządzić sobie wyśmienity Quiche, inspirując się tym, czy też tymi wariacjami, które przygotowuję ja.
Gdyż - Taaaaak, nauczyłam się go przyrządzać w Paryżu. Wszyscy krzyczeli, że Nie da się bez glutenu, że musi być na bazie tradycyjnej receptury, czyli na cieście francuskim, że nawet Francuzi nie robią jeszcze typowego ciasta francuskiego ale takiego bezglutenowego, itd., itp.
Czyli tradycyjne same „niedasie”, które jak doskonale wiecie, na co uwielbiam zamieniać?
Taaak – zamieniam je na „dasie”
Zaczęłam więc wyobrażać sobie, że przecież, skoro robimy wspaniałe, tradycyjne polskie jabłeczniki na cieście kruchym, to dlaczego by Nie zrobić Quichu właśnie na kruchym cieście.
Moi francuscy znajomi zainspirowani przeze mnie do tego pomysłu nawet odnaleźli w przepisach francuskich recepturę na bezglutenowe ciasto kruche.
Czyli dało się :)
A ponieważ uwielbiają tradycyjną kuchnię francuską, zawartość tego Quichu zrobili już typową, francuską.
No tak, tę pierwszy zrobili Oni, ale ponieważ ogromnie mi posmakował, więc bacznie ich obserwując i słuchając niemal tajnych, bezcennych wskazówek,nauczyłam się go robić. Ale Nie byłabym sobą, gdybym go Nie zmodyfikowała :)
Zatem to, do otrzymanej receptury dodałam odrobinę serca, dużą dawkę dobrej, pozytywnej energii – i za każdym razem mnogość różnorodnych składników. Wg inwencji własnej oczywiście.
Gdy przesłałam zdjęcie pierwszego Quiche do Francji usłyszałam, że jest jeszcze lepszy od pierwowzoru, bardziej wyrośnięty, wyglądający niezwykle smakowicie. I taki był :).
Tak więc jak widzicie ze zdjęć, wszystkie wyglądają wyśmienicie, a smakują jeeeeeszcze lepiej gdyż są niezwykle chrupiące, mniam, mniam :)
Jeśli tylko chcecie, napiszcie do mnie proszę, a w następnym artykule zamieszczę recepturę wraz z informacją, jak przyrządzić Quiche, aby naprawdę wyszedł dobrze, pysznie, rewelacyjnie.
Aby Nie było tak jak z wieloma źle wdrożonymi strategiami, że strategia była super, ale wdrożenie – to już nie wyszło.
Czyli receptura suuuuuper, ale Quiche się Nie udał.
Wam po prostu musi się Quiche udać :)
A jakie są Twoje doświadczenia kulinarne? Powiedz mi o tym.
Dlaczego właśnie Ty powinieneś otrzymać prezent - Voucher na Inspirujące Rozmowy?
Napisz i weź udział w Biznesowym Spotkaniu Rozwojowym